W każdy bądź razie ostatnio gadałam z tatą i doszliśmy do wniosku, że aby tworzyć dobrą muzykę, trzeba być dziwakiem. Przykłady :
Freddie Mercury,
Kurt Cobain,
Michael Jackson,
Marilyn Manson,
Ozzy Osbourne.
Przepraszam wszystkich, których urażę, ale do normalnych i przeciętnych ludzi oni nie należą. Ale do rzeczy :) Gadając z Aną <klik> bazgrałam sobie po kartce, tworząc dwie dziewczyny. Z początku miały być siostrami (z powodu praktycznie identycznych rysów twarzy), ale uznajmy je jednak za przyjaciółki, które notorycznie się kłócą, oczywiście o gusta muzyczne. Każda z nich była inspirowana jednym z dwóch ostatnich, wyżej wymienionych Panów (Pana Mansona i Pana Osbourna). Ku ich czci (adekwatnie do tytułu notki) Ana <spójrz 4 wersy wyżej> wymyśliła imiona. Ana, bo ja się do tego nie nadaję.
Więc nie owijając w bawełnę, rysowana przy:
MARON:
I rysowana przy:
OZENA:
Polecam posłuchać utworki, mimo dzikich widoków na filmikach :D I od razu mówię, moje postacie są TYLKO I WYŁĄCZNIE inspirowane tymi piosenkami i wykonawcami. Wiem, że nie oddają naprawdę geniuszu tych Panów, ale ich geniuszu nie zobrazuje nic, a nic, a tym bardziej taka amatorka jak ja.
Powracam do pisania notki z fizyki.
Jutro meczyk : ORLĘTA DO BOJU !
DZIĘKI DZIĘKI DZIĘKI za 5000+ wyświetleń !!!
A i mam nadzieję, że podoba się wygląd bloga, po zmianie :) Nad nagłówkiem popracuje w wolnej chwili, teraz jest ten, który był na blogspocie przed widokiem dynamicznym :D
Pozdrawiam :)