Nie będę pisała co u mnie bo mało was to obchodzi.
Jako że do wystawki musiałam dorobić jeszcze dwa rysunki a mi się nie chciało, to zrobiłam je dopiero dziś :D znaczy wczoraj w nocy robiąc za psychiatrę dla pewnego nierozgarniętego, przyszłego, podrzędnego Aktora. Także zeszło.
Nie przedłużam oto one:
Tak moja Pani od plastyki lubi moje akwarele. Szał! o.O'. Nie sądziłam że się do czegoś przydadzą...
I się pochwale od razu wystawką :D jako że o k n o mnie wkurza bo fotka nie wyszła to wam nienaturalnie wyostrzyłam i pięknie jako miszczyni painta zamalowałam dane osobowe :D
To ja spadam mam próbę do bierzmowania -.- i 4 książki do przeczytania no i poprawe z matmy -.- zgrozo.
Droga Pani A. wyciągnę się na 5 zobaczy Pani. Choć u Pani graniczy to z cudem...
Bye bye :*