Dziś dodam rysunek , nad którym siedziałam dobry miesiąc , a skończyłam wczoraj w nocy . Wzorowałam się na digarcie , ale nie znajde go teraz bo widziałam go z 2 miesiące temu , więc troche by zeszło . Nie wyszedł dobrze , szczęka jak zwykle krzywa , róże denne , i wgl jakaś taka dziwna , ale lubie go bo troche nad nim posiedziałam .
Oto i on :
Śmieszne nie ? W oryginale była jeszcze boooska ramka i serce , tylko nie takie walentynkowe tylko taki narząd co się znajduje pod mostkiem w woreczku osiedziowym . Kurde biologia mi się udziela . Szkoła źle na mnie działa ;] Spadam
Paaa :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz